We wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów premier Donald Tusk przedstawił wstępne informacje dot. prac komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich, która rozpoczęła swoje prace 5 czerwca. Szef rządu niedawno otrzymał pierwszy raport komisji, który - jak wcześniej mówił - z oczywistych względów jest zastrzeżony.Jak poinformował we wtorek premier Tusk, charakter aktualnie działającej komisji jest zupełnie inny niż tej, która powołana została przez rząd PiS w 2023 r. Dodał, że w trakcie prac komisji udało się dotrzeć do dokumentu, który pokazuje - jak mówił - o co tak naprawdę chodziło poprzednikom w pracach powołanej przez nich komisji ds. rosyjskich wpływów.Tusk powiedział, że dwa dni po wyborach parlamentarnych, 17 października 2023 r. , szef tamtej komisji Sławomir Cenckiewicz zwrócił się do szefostwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego z zamówieniem na teczki akt osobowych żołnierzy i funkcjonariuszy. Wśród nich znaleźć mieli się m.in. gen. Piotr Pytel, gen. Janusz Nosek, wiceszef SKW Krzysztof Dusza.Cenckiewicz, jak relacjonował Tusk, miał zwracać się także z prośbą o dostarczenie mu wszelkich materiałów zgromadzonych w procedurach operacyjnych dot. gen. Mirosława Różańskiego (wybranego w wyborach na senatora Trzeciej Drogi), gen. brygady Jarosława Stróżyka, gen. Mieczysława Cieniucha czy gen. Mieczysława Gocuła.To po wyborach było głównym celem komisji pana Cenckiewicza - zebranie ewentualnych haków, dokumentacji, która mogłaby wyeliminować z życia publicznego te osoby - mówił premier. Dodał, że Cenckiewicz zażądał także teczki i zgromadzonych w teczce akt, które obejmowały ówczesnego europosła, a obecnie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.Premier przypomniał, że 29 listopada - już w nowej kadencji Sejmu - tamta komisja ogłosiła raport cząstkowy i przedstawiła rekomendacje, by jemu, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-2014 r. rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa za służbę partnerską. W dniu ogłoszenia raportu Sejm odwołał wszystkich członków komisji, co wstrzymało jej działalność.Komisja powołana na mój wniosek, prowadzona przez gen. Stróżyka będzie badała procesy i realne zagrożenia. Też pojawią się na pewno nazwiska i konkretne fakty, ale nie będą one gromadzone w celu uderzania w opozycję czy oponentów politycznych - to mogę zagwarantować - zapewnił Tusk. W 2023 r. rząd PiS powołał Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Przewodniczył jej Sławomir Cenckiewicz.(PAP)