W trzecią rocznicę wojny na Ukrainie marszałek Sejmu Szymon Hołownia podkreślił, że stoimy razem przeciw zbrodniczemu, rosyjskiemu imperializmowi. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że agresja Władimira Putina pokazała, że pokój nie jest dany raz na zawsze.
Politycy upamiętnili w poniedziałek trzecią rocznicę wojny na Ukrainie m.in. we wpisach w mediach społecznościowych.
Minister obrony narodowej, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył, że trzy lata pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, to "czas, w którym nasz sąsiad heroicznie walczy o wolność i suwerenność, przyniósł też lekcję nam". "Agresja Putina pokazała, że pokój nie jest dany raz na zawsze i musimy stale dbać o bezpieczeństwo. Bo choć bezpieczeństwo nie jest wszystkim, to wszystko bez bezpieczeństwa jest niczym" - ocenił.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zaznaczył na platformie X, że "niepodległość Ukrainy to sprawa polskiej racji stanu", a "ten kto tego nie rozumie gra na szachownicy Kremla".
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zwrócił uwagę na wartość solidarności. "Stoimy razem przeciw zbrodniczemu rosyjskiemu imperializmowi. Trzy lata temu, dziś i jutro. Niezmiennie. Niech żyje wolna Polska! Niech żyje wolna Ukraina" - napisał na platformie X.
"Rosja napadła na suwerenne państwo, morduje cywilów i łamie prawo międzynarodowe. Ukraina broni swojego terytorium i narodu. To są fakty" - napisała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że "jesteśmy i będziemy solidarni z Ukrainą w jej walce o wolność".
Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz stwierdziła, że "dzisiaj jest ten dzień, kiedy należy głośno powtórzyć prawdę, także wobec naszych sojuszników w Stanach Zjednoczonych". "3 lata temu Rosja napadła na Ukrainę. Rosyjski dyktator, jak to już bywało wiele razy w historii, rozpętał imperialną wojnę, by ukraść cudze ziemie i zruszczyć cudze dzieci. A także aby trzymać pod butem swoich poddanych. Opętanie ludzi strachem i nienawiścią jest zawsze łatwiejsze niż zbudowanie wraz z nimi dobrze działającego państwa i dobrobytu" - napisała na platformie X.
Jak dodała, los Ukrainy jest połączony z losem Europy. "Niepodległość Ukrainy jest dowodem na to, że rosyjskie imperium się kończy. Stąd nienawiść Putina. I dlatego Polska wspierała i będzie wspierać walkę Ukraińców o wolność. Walkę przeciw kremlowskiemu imperializmowi" - podkreśliła. (PAP)