Bezpieczeństwo Europy jest zbudowane na trzech filarach - Unii Europejskiej, NATO i gwarancjach bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych; nadszedł czas, kiedy trzeba wzmocnić filar europejski i NATO - powiedziała PAP Alexandra de Hoop Scheffer, p.o. przewodniczącej think tanku German Marshall Fund.
"Nadszedł czas, kiedy trzeba wzmocnić zarówno filar europejski, jak i NATO, ale zachowując przy tym silne relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Jesteśmy na początku procesu wymyślania na nowo podziału sił w ramach stosunków transatlantyckich. Polska już odgrywa w tym dużą rolę" - oceniła de Hoop Scheffer w rozmowie z PAP.
Zdaniem przewodniczącej German Marshall Fund NATO mierzy się z naciskami z wewnątrz i z zewnątrz, co jest skutkiem dużych zmian w polityce krajowej państw europejskich i USA. "Widzimy, że narastają rozbieżności, jeśli chodzi o interesy strategiczne Europy i USA" - zwróciła uwagę ekspertka. Zaznaczyła też, że nie jest to zjawisko nowe, lecz jego oznaki stają się coraz bardziej widoczne.
"Ze względu na wojnę Rosji z Ukrainą Europejczycy są całkowicie skupieni na Ukrainie i zapewnieniu bezpieczeństwa swojemu kontynentowi. Jednocześnie Stany Zjednoczone skierowały swoją uwagę na region Indo-Pacyfiku i wyzwania stawiane przez Chiny" - zauważyła analityczka.
Jak podkreśliła, w celu dokonania tych zmian potrzebna jest nowa strategia dla Europy na następne trzy czy pięć lat. "Europejczycy muszą wymyślić, w jaki sposób rozbudować wspólny potencjał przemysłowy i przyspieszyć produkcję" - powiedziała de Hoop Scheffer. Wytłumaczyła, że "ten proces polega na ustaleniu podziału ról i obraniu właściwej strategii, dlatego pieniądze nie są tu najistotniejsze". Jej zdaniem kluczowe jest również wybranie lidera, który nada impet tym zmianom.
"Należy odłożyć spory o suwerenność narodową i skoncentrować się na kolektywnej strategii obronnej dla Europy" - zaznaczyła przewodnicząca German Marshall Fund.
Zapytana o to, czy unijne instytucje są na tyle sprawne, aby sprostać nowym wyzwaniom, odparła, że tak i ten proces zmian już trwa. "Potrzebny jest wspólny europejski kredyt, który pozwoli sfinansować (te przedsięwzięcia) i zachęcić państwa członkowskie do wydatków na wspólne inwestycje w przemysł" - wyjaśniła de Hoop Scheffer.
Ekspertka zwróciła uwagę, że Europie jest potrzebna strategia na następne lata. "Musimy założyć, że niezależnie od administracji, która będzie rządzić w Waszyngtonie, w wypadku kolejnej wojny Amerykanie mogą nam powiedzieć: +To nie nasza sprawa, tylko wasza+" - oceniła, dodając, że mimo skali wyzwania, trzeba je teraz podjąć.
De Hoop Scheffer wyraziła pogląd, że unijne instytucje zdołały już udowodnić, że są odporne na wiele kryzysów, dlatego to one powinny wprowadzać niezbędne zmiany. "Narzędzia istnieją, dlatego przestańmy wymyślać nowe akronimy, nowe fora, tylko wprowadźmy więcej elastyczności w NATO i UE" - zaapelowała ekspertka. "Wierzę w +koalicję chętnych+, ale funkcjonującą w ramach instytucji Unii Europejskiej, które gwarantują struktury i dodatkowy bodziec do wspólnego finansowania i produkcji" - dodała.
Przewodnicząca German Marshall Fund przypomniała, że 27 państw członkowskich nie zawsze będzie w stanie się ze sobą zgodzić. Jak jednak podkreśliła, podstawą funkcjonowania "koalicji chętnych" pod przywództwem Francji i Wielkiej Brytanii, "pozwalającej na szybkie działanie", powinna, mimo wszystko, pozostać Unia Europejska. (PAP)