Można zawierać różne bilateralne układy, także w ramach NATO, ale jednak zasadniczym mechanizmem powinno być NATO - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do polsko-francuskiego traktatu o obronności, który ma zostać podpisany w piątek.
W piątek we francuskim Nancy premier Donald Tusk oraz prezydent Emmanuel Macron podpiszą traktat o wzmocnionej przyjaźni i współpracy. To pierwszy raz, gdy Paryż podpisze dokument tej rangi z krajem, z którym nie graniczy.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o ten traktat podkreślił, że "oczywiście można różne bilateralne układy zawierać także w ramach NATO". "Ale jednak zasadniczym mechanizmem powinno być NATO" - zaznaczył. "Jeżeli chodzi o gwarancje atomowe, nuklearne, o których była mowa, to francuskie siły nuklearne są w stosunku do rosyjskich bardzo, bardzo niewielkie i można powiedzieć: liche" - powiedział prezes PiS.
Jak zaznaczył, "w tej chwili jedyną naprawdę wielką siłą militarną w NATO są Stany Zjednoczone". Wspomniał, że Wielka Brytania dysponuje rakietami nuklearnymi "o wielkim zasięgu i o wielu głowicach" przenoszonymi przez łodzie podwodne, zaś "Francuzi mają swoje o dużo mniejszym zasięgu".
"Zwykle się pisze, że mają 200 głowic. Rosjanie mają 7 tysięcy, potężny repertuar różnych rakiet, różnych typów rakiet. Także naprawdę rozumiem, że Francja w ten sposób próbuje się jakoś umacniać, podwyższać swoją pozycję, próbować wracać do pozycji mocarstwa. Ale tak naprawdę w dzisiejszym świecie Francja mocarstwem już nie jest. To wszystko ma niewielki sens" - podkreślił.
Kaczyński ocenił, że "jeżeli chodzi o sprawy bezpieczeństwa, to dzisiaj to bezpieczeństwo jest tak zagrożone, że naprawdę wszelkiego rodzaju pozory powinny być odrzucane". Według niego, należy skupić się na "przezbrojeniu naszej armii", korzystając m.in. z doświadczeń armii ukraińskiej.
"W tym kierunku trzeba bardzo szybko iść, uruchamiając także i polską pomysłowość. Bo Ukraińcy tu się okazali niezwykle sprawni. Sądzę, że Polacy też by potrafili być tak sprawni. Trzeba tylko stworzyć odpowiednie mechanizmy. Musimy być gotowi na walkę na współczesnym polu walki. A to współczesne pole walki jest inne, niż było nawet na początku wojny ukraińskiej" - powiedział prezes PiS.
W jego ocenie, należy "być może dokonać także pewnych weryfikacji tych planów, które powstały za naszych czasów, ale jednocześnie trzeba jednak te plany w dalszym ciągu realizować".