W przemówieniu na forum zjazdu Federacji Przemysłowców (Confindustria) w Bolonii szefowa rządu wyraziła opinię, że w sprawie Zielonego Ładu "niektórych wyborów dokonano dlatego, że chciano przedłożyć ideologię ponad realizm".
"Rezultat był do przewidzenia. Wielu z nas tu obecnych przewidziało to z różnych punktów widzenia i krytykowało. Niektórzy umyślnie postanowili podążać za tą strategią, wypychającą nasze produkty z rynku, za wszelką cenę i wbrew wszelkiej logice. To były decyzje wrogie europejskiemu przemysłowi" - stwierdziła Meloni.
Następnie zauważyła: "Ciekawe jest to, że dzisiaj wszyscy wypierają się ojcostwa tych decyzji, ale ich autorzy mają imiona i nazwiska".
Zdaniem włoskiej premier przemysł motoryzacyjny "zapłacił za to najwyższą cenę, która miała też poważne konsekwencje dla ogólnej produkcji przemysłowej".
W swym wystąpieniu Meloni mówiła też, że w kwestii energii potrzebne są działania długoterminowe. W tym kontekście wskazała na decyzję Włoch o wznowieniu produkcji energii nuklearnej, od której odstąpiły po katastrofie w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.
Wyjaśniła, że rząd w Rzymie stawia na małe reaktory - "bezpieczne i czyste, które mogą zapewnić większe bezpieczeństwo energetyczne i ceny wyraźnie niższe od obecnych".
"To odważna decyzja, by osiągnąć cele dekarbonizacji i wzmocnić suwerenność przemysłową i ekonomiczną Włoch" - zauważyła premier.
Według niej dialog między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi musi być "bardziej polityczny niż biurokratyczny".
Jak zaznaczyła Meloni, spotkanie w Rzymie, w którym uczestniczyła 18 maja wraz z wiceprezydentem USA J.D. Vance\'em i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen było "początkiem dialogu, który Włochy ułatwiają".
Następne oceniła, że dialog ten "należy prowadzić z mądrością i ze zdrowym rozsądkiem i - jeśli mogę powiedzieć - z podejściem bardziej politycznym niż biurokratycznym; nie tylko w kwestii relacji handlowych, ale i w innych, w których potrzebujemy tego, by Europa i Stany Zjednoczone działały w tym samym kierunku, pod znakiem wolności, demokracji, wartości, łączących oba brzegi Atlantyku".
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)